Sunday, September 5, 2010

Cypress, BC hiking~

Wybraliśmy się dzisiaj do Parku Cypress, na małą wspinaczkę po lokalnych górach :) Park, jak sama nazwa wskazuje, pokryty jest przepięknym, starym lasem cyprowym. Wzgórze wznosi się nad North Vancouver i West Bay i zapewnia przepiękne widoki :)

Oto mapka z położeniem parku.



Tak wygląda wejście do parku:



Cypress Provincial Park to nietylko wspaniałe widoki i rozpościerające się we wszystkich kierunkach szlaki, ale również, a może i przede wszystkim, resort narciarski (drugi pod względem popularności, obok Whistler).
Oczywiście w ciągu lata wyciągi są nieczynne, a resort całkowicie opustoszały z pracowników, ale widoczki jak najbardziej ciekawe i przyjemne, zwłaszcza w zamglony przed-jesienny dzień :)









Do parku dotarliśmy około godziny 12:00, bo mimo, iż obiecaliśmy sobie wstać o świcie, niewiele z tego wyszło i ostatecznie z łóżek zwlekliśmy się o 9:00, a z domu wyruszyliśmy o 11:00. Dojazd z Kerrisdale, przez Vancouver Downtown, w niedzielny poranek jak zwykle nie należał do najprzyjemniejszych - weekendowi kierowcy i korki!

Wrześniowe popołudnie na Cypress do najcieplejszych nie należało, ale było tam tak pięknie i spokojnie, że temperatura w żadnym stopniu nam nie przeszkadzała :) Postanowiliśmy wybrać się na dwa szlaki - Yew Lake Loop oraz Howe Sound Crest Trail.
Yew Lake Loop to bardzo krótkie, zaledwie 2 km kółeczko wkoło małego jeziorka Yew i otaczających go bajorek o wspaniałym szkarłatnym zabarwieniu (dzięki ogromnej zawartości żelaza i minerałów). Szlak jest w zasadzie przyjemnym spacerkiem po płaskiej, wysypanej kamyczkami drodze (dostępnej również dla osób na wózkach inwalidzkich). Wkoło jeziorka rozmieszczone są stoły piknikowe, gdzie bardzo często przesiadują rodziny z dziećmi.














Po spacerku wokół Yew Lake postanowiliśmy wyruszyć na Howe Sound Crest Trail West, a przynajmniej jego część (całość to 29 km i jest to szlak dla doświadczonych hikerów). Niestety, jak się okazało, szlak był zamknięty z powodu prowadzonych na nim napraw.



Poszliśmy więc w drugą stronę, szlakiem Howe Sound Crest, ale East zamiast West :) Ten jak się okazało był dużo krótszy i w pewnym momencie łączył się z tym pierwszym. Za punkt docelowy wybraliśmy sobie punkt widokowy Bowen Lookout.









Na zakończeniu szlaku Yew Trail, w miejscu gdy ścieżka prowadzi nas w las, znajduje się tablica, dzięki której możemy dowiedzieć się o rosnących w parku cyprach. Wiek niektórych cyprów sięga nawet 1000 lat! Są ogromne, majestatyczne, dumne i niemalże baśniowe :)















Szlak do punktu widokowego był przepiękny. Mglisty las był wprost bajeczny :) Po drodze natkneliśmy się na 3 ptaszki - gray jay'e (sójki kanadyjskie), które były bardzo przyjazne i odważne i pozbawiły nas połowy zapasów ciasteczek :) Nigdy wcześniej nie miałam okazji karmić dzikich ptaków i to doświadczenie było po prostu niesamowite! A same ptaszki były po prostu piękne, zupełnie się nie bały!

















Po nakarmieniu ptaszków doczłapaliśmy się w końcu do punktu widokowego, z którego niestety widoków nie było żadnych, ponieważ cała góra pokryta była gęstą mgłą. Nie mieliśmy niestety szczęścia zobaczyć pięknego widoku na zatokę i Vancouver, ale przynajmniej zjedliśmy sobie lunch (bułeczki z Michele Cake Shop w Kerrisdale).







W drodze powrotnej do samochodu mieliśmy jeszcze szczęście natknąć się na zabawną kanadyjską wiewiórkę, która co prawda nie była tak odważna jak ptaszki i nie miała ochoty na ciasteczka, ale za to dała się sfotografować :)



I na koniec - wracając do Vancouver zatrzymaliśmy się na punkcie widokowym, mniej więcej w połowie wysokości góry Cypress. Chmury już nieco się rozproszyły i mogliśmy pstryknąc kilka ładnych zdjęć z widokiem na zatokę.





No comments:

Post a Comment