Tuesday, September 14, 2010

Seymour Mountain Day Hike

Góra Seymour znajduje się nad North Vancouver i ma 14 szlaków wspinaczkowych, o różnych długościach i stopniu trudności. Z samego parkingu wychodzi kilka głównych szlaków, z których jeden wybraliśmy na nasz Day Hike. Wybraliśmy się szlakiem Second Pump Peak, czyli Drugi Szczyt Widokowy.

Mapa Parku Mount Seymour i szlaków tam dostępnych. My wdrapaliśmy się na 2nd Pump Peak, czyli przeszliśmy około 3,4 km w jedną stronę :) Dosyć stromo i ciągle pod górkę!
Parking na Seymour Mount Parkway kosztuje 3 dolary za cały dzień, co nie jest wcale dużo na okolice Vancouver.

Tablica informacyjna przed rozpoczęciem szlaku, zawierająca mapę szlaków i inne przydatne informacje.


















































Mount Seymour pokryta jest dzikimi jagodami, które są przysmakiem żyjących tam czarnych niedźwiadków. Jest ich baaaaaaardzo dużo (i jagód i niedźwiadków).














































































Początek wspinaczki :) Szlak jest bardzo kamienisty i im wyżej w górę tym bardziej stromo i kamienie robią się większe :)


























Jeden z wyciągów narciarskich na Mount Seymour.











































































Wchodząc szlakiem pod górę mijaliśmy po drodze kilka mniejszych, pięknych i malowniczych stawików/jeziorek.


























Widoki po drodze były naprawdę wspaniałe, zwłaszcza ogromne drzewa iglaste!



























 

Pierwszym szczytem i zarazem punktem widokowym po drodze na Second Pump Peak jest Brockton Point, gdzie spotkaliśmy (ponownie) dwie sójki kanadyjskie :) Na szczęście mieliśmy ze sobą ciasteczka i ptaszki były zadowolone.













































































Po drodze na First Pump Peak, gdzie wspinaczka jest dosyć stroma po coraz większych skałkach. Niestety było tam też strasznie dużo komarów i muszek, które były wyjątkowo natrętne. Im więcej się pociliśmy, tym więcej było wkoło nas bzyczących insektów, co nie było zbyt przyjemne, raczej denerwujące haha No i co najważniejsze - z tymi wszystkimi robakami wkoło nas, nie bardzo można było się zatrzymać, usiąść i odpocząć. 






















































































































































Widoki z First Pump Peak były piękne, rozpościerające się na całe Vancouver + English Bay. Niebo było nieco zachmurzone i lekka mgiełka unosiła się nad oceanem, więc nie było widać zbyt wielu szczegółów, ale mimo wszystko było super. Usiedliśmy sobie na pierwszym szczycie, żeby zjeść kilka ciasteczek, ale nie dało się długo usiedzieć z atakującymi nas ze wszystkich stron komarami.














































































Widok na Second Pump Peak z First Pump Peak. To właśnie ta góra po lewej, do której teraz się wspinamy.



















































Droga na Second Pump Peak, od First Pump to zaledwie 500 metrów, ale za to jak stromo!!
I widoczki z Second Pump :) Satysfakcja gwarantowana :)









































































































































































































Jeśli dobrze się przyjżycie to zobaczycie na zboczu góry dwoje turystów :)











































































No i zejście w dół :) Planowaliśmy zejść dokładnie tym samym szlakiem, ale niestety skręciliśmy nie tam nie trzeba i koniec końców zeszliśmy szlakiem przy Mystic Lake. Jeziorko było dosyć spore i bardzo ładne, choć byliśmy już zbyt oboleli i wykończeni, żeby się nim nacieszyć. Do tego szlak był zupełnie pusty, a w środku lasu mieliśmy pietra, że spotkamy kolejnego niedźwiadka. Takiego, jak np spotkaliliśmy przy samej drodze, za krzaczkiem:




























Niedźwiadki schodzą z gór coraz niżej w poszukiwaniu jedzonka, bo niestety jagód nie ma za dużo w tym sezonie.
Rzut okiem na Mystic Lake
Cała wycieczka bardzo nam się podobała, skałki, las i wodki na Vancouver były zupełnie niesamowite :) No i wycisneliśmy z siebie siódme poty, a mięśnie bolą do dzisiaj :) Chętnie powtórzyłabym tą wyprawę nawet jutro!